Jeżeli lubicie przechadzać się między półkami z kosmetykami do włosów, z pewnością zauważyłyście nowe maseczki od BioVaxa w kilku wariantach kolorystycznych i zadaniowych. Ja skusiłam się na wersję perłową. Czy jest warta zainteresowania?
Zapach jest bardzo intensywny i przypomina mi męskie perfumy. Jest wyczuwalny na włosach przez parę godzin po ich całkowitym wyschnięciu.
Jeśli chodzi o działanie- bo to najbardziej nas wszystkie interesuje- muszę stwierdzić, że nie jestem zachwycona. Maseczka kosztuje prawie 20 zł, co przy tak niewielkiej ilości jest sporawym wydatkiem, szczególnie, że za mniejszą kwotę możemy dostać bardziej nawilżające produkty, Zużyłam już prawie całe opakowanie i nie zauważyłam żadnej zmiany w kondycji moich włosów. Plusem jest to, że ich nie obciąża i nie powoduje puszenia. Właściwości nawilżające są raczej słabe. Niestety nie jest to produkt, który trafiłby do moich ulubieńców.
Próbowałyście którejś maseczki z tej serii?
Szkoda że się nie sprawdziła bo wygląda na fajną :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że w zasadzie...nie robi nic
OdpowiedzUsuńRobię posta o analizie Biovaxów i potrzebna mi fotka tego :) Mogę dodać zdjęcie tej maski do mojego posta z linkiem Waszego bloga?
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuń