Make a wish!


Zainspirowana TYM postem postanowiłam stworzyć swoją własną, włosową wish-listę. Mam nadzieję, że część produktów uda mi się zakupić już w październiku. To straszne, że na włosy i buty mogłabym wydać całą fortunę :).

1. Jedwabisty szampon odżywczy do włosów suchych Yves Rocher

Szampon pierwszy w kolejności do zakupu. Wzbogacony o mleczko z owsa sprawia, że włosy są miękkie, odżywione i jedwabiste. Nie zawiera silikonów- co jest dla mnie wielkim plusem (mam już dosyć końcówek drogeryjnych szamponów w których jest cała tablica Mendelejewa- no ale szkoda wyrzucać). Za 300 ml szamponu w którym 98% składników jest pochodzenia naturalnego, na stronie internetowej zapłacimy 9,90zł.




2. Szampon Cedrowy receptury Babuszki Agafii
Dodaj napis

Formuła szamponu jest oparta na 18 naturalnych składnikach. Zawiera olej cedrowy, który wzmacnia cebulki włosów . Jest bogaty w witaminy E i F. Zaleca się stosowanie w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Oczywiście nie zawiera żadnych SLS i parabenów. Wśród składników aktywnych znajdziemy: olej cedrowy, krzyżownicę syberyjską, aralię mandżurską, szałwię amurską, łopian, miłek syberyjski, czy jarząb pospolity. Za pół litra zapłacimy ok. 25 zł.




3. Szampon Love2Mix Organic- nawilżający do suchych włosów

Szampon zawiera ekstrakt z jagodów akai i proteiny perły. Producent   zapewnia, że jest idealny do codziennej pielęgnacji włosów. Nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, metali ciężkich, nawilża i odżywia włosy. Jagody akai znakomicie natłuszczają i przywracają blask suchym włosom. Dzięki proteinom perły włosy stają się gładkie a ich powierzchnia lepiej odbija światło. Za 360 ml zapłacimy 17,50 zł w sklepie internetowym.




4. Maska Love2Mix Organic- nawilżająca do suchych włosów

Z tej samej serii co szampon, również z ekstraktem z jagody akai oraz proteinami z perły. Ułatwia rozczesywanie, włosy są lekkie i lepiej się układają. Maskę trzymamy na włosach 5 minut a następnie zmywamy. Koszt takiej przyjemności to 30 zł (200 ml). Zastanawiam się, czemu taka rozbieżność cenowa pomiędzy nią a szamponem?





5. Eco Hysteria balsam do włosów suchych i osłabionych

Balsam zawiera organiczny olej makadamii, aktywnie odzywiający korzenie włosów, olej awokado, który nasyca witaminami i olej z nasion marchwii, który przywraca naturalny blask. Stymuluje włosy do porostu, nie zawiera żadnych silikonów, ani parabenów. Posiada (ponoć) bardzo ładny, owocowy aromat. Za 500 ml zapłacimy ok. 26 zł.





6. Baikal Herbals- odżywczy olej do włosów

Zapobiega kruchości włosów, odżywia je i wzmacnia cebulki włosowe. Wśród składników aktywnych znajdziemy między innymi: olej z rokitnika zwyczajnego, olej z maliny moroszki, szarłat zwisły, len zwyczajny, olej sojowy, olej z kiełków pszenicy, organiczny olej z oliwek, olej z łopianu większego. Za 170 ml zapłacimy 33,50.





7. Tradycyjny Syberyjski szampon na kwiatowym propolisie

Wszystkim dobrze znany szampon receptury Babuszki Agafii. W składzie między innymi: żywica sosny długoigielnej, wosk pszczeli, pyłek kwiatowy, olej z rumianku rzymskiego, róża stulistna, smółka z szyszek chmielowych, miód wielokwiatowy, organiczny wosk kwiatowy, ekstrakt z nagietka lekarskiego i witamina E. Za ogromną, 600 ml butelkę zapłacimy ok. 26 zł. Trochę przeraża mnie wielkość- pewnie starczy na baardzo sługo.




8. Bhringraj Olejek do włosów

Jest to olejek przygotowany w oparciu o zioło eclipta i olejku kokosowego. Polecany jest w przypadku wypadających włosów. Zapobiega rozdwajaniu się końcówek, włosy stają się miękkie i łatwo się układają. Najlepsze efekty uzyska się stosując go 2 razy w tygodniu. Za 100 ml zapłacimy 25 zł, ale słyszałam, że warto. Podzielacie tą opinię?




9.  Kokosowy Perfumowany Olejek do włosów

Przede wszystkim: działa stymulująco, przyspiesza porost włosów. Regularne stosowanie zapobiega wypadaniu, piękny kokosowy zapach pozostaje wyczuwalny cały dzień. Włosy pozostają po nim miękkie i odżywione. Ma bardzo krótki skład, co równa się z naturalnością na plus. Za 200 ml zapłacimy ok. 22 zł.





10.  Kapoor Kachli Odżywka stymulująca

Odżywka to puder, który pogrubia nasze włosy, wzmacnia je i sprawia, że lśnią. Pobudza je także do wzrostu. Posiada bardzo ładny zapach. Ma bardzo łatwą aplikacje- wystarczy tylko wymieszać go z wodą i gotową pastę nałożyć na włosy, po czym spłukać wodą. Cały skład to: (INCI) Kapoor Kachli (Hedychium spicatum). Za 50 gram zapłacimy 12 zł.




To oczywiście nie wszystko, co chciałabym mieć w swojej łazience. O łącznej kwocie tych wszystkich specyfików nawet nie chcę myśleć :). I podstawowy problem: co kupić jako pierwsze?!

Podręczne ABC silikonów

Stosowanie produktów z silikonami ma swoje plusy i minusy- to oczywiste. Sęk w tym, że niektóre można łatwo usunąć za pomocą wody lub delikatnego szamponu, a inne ustępują dopiero po zastosowaniu  silnych detergentów. Przedstawiam Wam podręczny spis wszystkich ukrytych pod skomplikowanymi nazwami silikonów. Zacznijmy jednak od plusów i minusów.



Kiedy zastanawiam się nad pozytywami, na myśl od razu przychodzi mi widoczne wygładzenie włosa, który wygląda po prostu na zdrowszy i bardziej zadbany. Silikony tworzą także swojego rodzaju barierę ochronną, która chroni włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi (jak na przykład szczotkowanie). Jest to także świetne rozwiązanie dla polepszenia wyglądu włosów zniszczonych i porowatych- luki w ich strukturze zostają wypełnione dzięki czemu sprawia wrażenie bardziej zadbanego.

Do minusów oczywiście zalicza się obciążenie związane z nagromadzeniem się dużej liczby substancji sztucznych, które trudno usunąć. Bez stosowania szamponów oczyszczających na naszych włosach może osiąść na tyle dużo silikonów, że włosy będą oklapnięte i przestaną się układać. Przy dłuższym stosowaniu mogą spowodować suchość i łamliwość ponieważ uniemożliwiają wnikanie wody wgłąb włosa.

Rozpuszczalne w wodzie

  • Dimethicone Copolyol
  • Wszystko co ma w nazwie PEG/ PPG
  • Lauryl methicone copolyol
Za pomocą delikatnego szamponu usuniecie
  • Dimethicone
  • Dimethiconol
Usuniecie je tylko za pomocą specjalistycznych szamponów
  • Simethicone
  • Trimethicone
  • Cyclomethicone
  • Cyclopentasiloxane
  • Trimethylsilylamodimethicone
  • Trimethylsiloxysilicates
Cyclomethicone i Cyclopentasiloxane wyparują po jakimś czasie samoczynnie.
Czytajcie składy! :)

[Recenzja] Wysyp baby hair po Jantarze

Jak wcześniej wspominałam- nie lubię wcierek. Zdecydowałam się kupić wszystkim znany Jantar aby zapobiec wypadaniu włosów. Taki był mój główny cel- po prostu długie posiadówki z Waxem przyprawiały mnie o mdłości. Jak się okazało- to był strzał w dziesiątkę! O dziwo moja skóra nie zareagowała falą łupieżu. Substancja pozostała całkowicie obojętna dla mojego problemu, co więcej, Jantar zaczął stymulować cebulki włosowe i na czoło wyszły mi cudowne baby hair. Mam nadzieję, że szybko podrosną, bo w chwili obecnej muszę skrywać je pod długą grzywką. 
No ale zacznijmy od początku...

Mała zmiana

Zdecydowałam się na małe cięcie. Moje włosy są dosyć ciężkie i w pewnym momencie stały się też bardzo oklapnięte. Podzieliłam je na dwie partie- dolna pozostała tej samej długości co była, górna została wycieniowana tak, aby się unosiła a nie skręcała. Wydaje mi się, że nadałam jej odrobinę lekkości.




































Jeśli chodzi o grzywkę: skróciłam ją 2 cm oraz postawiłam na proste cięcie, a nie na ukos. Pozostawiłam także jeden wydłużony fragment aby po myciu, kiedy zacznie się delikatnie kręcić, mógł skomponować się z resztą włosów. 




































Zmiana na tak, czy nie?

[Recenzja] Joanna Styling Spray podkreślający loki

Czasami moich włosów po prostu nie da się ułożyć. Zmiana szamponu, wody, czy odżywki powoduje, że są oklapnięte i słabo się kręcą. Z pomocą zawsze przychodzi mi spray od Joanny. Muszę przyznać, że produktów do stylingu używam niechętnie. Zawsze mam po nich problem z rozczesaniem, albo nie działają tak, jakbym sobie tego życzyła. Spray Styling podkreślający loki jest chyba najbardziej przyjaznym kosmetykiem do uwydatniania skrętu jaki znam. Za 150 ml płynu (który jest bardzo wydajny) zapłacimy ok. 8zł. Czy warto? Cóż, na pewno nie zaszkodzi spróbować! No ale po kolei: 


Opakowanie: Różowy płyn przelewa się w wygodnej, niepozornie wyglądającej buteleczce. Dozownik pozostawia wiele do życzenia. 

Zapach: Przyjemny, kojarzący się z fryzjerem. Długo zostaje na włosach. Zyskuje wtedy bardziej kwiatową nutę- tak zamiast perfum :)

Skład  Aqua, Polyquaternium- 69, PEG-12, Dimethicone, Cetrimonium Chloride, Laureth- 10, Alcohol Denat., Panthenol, PEG-25, Paba, Isopropyl Alcohol, Citric Acid, Parfum, Alpha- Isomethyl Ionone, Nenzyl Salicylate, Butylphenyl Mathylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, DMDM, Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methyliothiazolinone, Cl;60730, Cl;17200

Działanie:Ładnie podkreśla loki,utrwala, ale trzeba bardzo uważać przy aplikacji. Płyn nie rozpyla się, a leci w jedno miejsce. Jego nadmiar może posklejać włosy. Zawiera filtr UV, co zdecydowanie przydaje się w słoneczne dni. Można go stosować zarówno na mokre jak i suche włosy. O niebo lepszy niż pianka, pomaga w sytuacjach kryzysowych, jednak wiadomo- nie ma co używać go na co dzień. Najlepiej odpowiednio przycieniować włosy dzięki czemu będą fajnie się układać, niż polegać na kosmetykach stylizujących. Moja ocena: 6,5/10

[Recenzja] Szampon Pantene Pro-V Odnowa Nawilżenie

Skończyły mi się wszystkie szampony, postanowiłam wypróbować coś z drogerii. W telewizji leciała akurat reklama nowej linii Pantene Pro- V. Pomyślałam: czemu nie?  Promocja dodatkowo zachęciła mnie do zakupu, którego nie żałuję. Skład: Aqua, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Glycol Distearate, Laureth-4, Sodium Citrate, Sodium Xylenesulfonate, Dimethicone, Parfum, Sodium Benzoate, Citric Acid, Tetrasosium EDTA, Polyquatrnium-6, Linalool, Hexyl Cinnamal, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Sodium Oxide, Hydrochloric Acid, Magnesium Nitrate, Methylchloroisothiazolinone

Moje odkrycie: Taft Argan- Oil

Kiedyś tworzyłam już własny ranking lakierów do włosów. Sytuacja diametralnie się zmieniła od kiedy wypróbowałam tradycyjny taft wzbogacony o esencję z olejku arganowego. Kupiłam go przypadkiem (w końcu wszystko co z moim ulubionym olejem musi być genialne!) i okazało się, że była to jedna z lepszych inwestycji w produkt do stylingu.
Nowość od Tafta zapewnia ultra mocne utrwalenie oraz dodatkową pielęgnacje dla wysuszonych włosów. Zawsze stosuję go na grzywkę- obietnice producenta nie są słowami rzuconymi na wiatr- wszystko co ma na mojej głowie pozostać w bezruchu, takie właśnie pozostaje. Grzywa nawet nie próbuje się kręcić. Efekt utrwalenia utrzymuje się nawet cały dzień. Poza tym, lakier jest bardzo wygodny w aplikacji. Dozownik wypuszcza niewielką ilość produktu, co jest zdecydowanym plusem. Nie zalewa nas fala sztuczności dostająca się do nosa, oczu czy ust. Bardzo delikatny i przyjemny zapach również działa na korzyść Schwarzkopfa. O dziwo- włosy faktycznie wyglądają na bardziej nawilżone, są delikatne w dotyku. Za 250 ml zapłacimy ok 14 zł. Jest wydajny, więc to bardzo dobra inwestycja. Moja ocena: 9/10

Ps. W końcu zrobiłam zdjęcie końcówek. Jestem coraz bardziej zadowolona. Może te rozdwojone w końcu znikną na zawsze? :)

Wrześniowe nowości w mojej łazience...

Na początek miesiąca, wraz z przypływem gotówki, zaopatrzyłam się w kilka produktów, które mają mi wiernie towarzyszyć w melancholijne, deszczowe dni. Swoją drogą- jesień na dobre uderzyła na Lubelszczyźnie. Już od 2 tygodni jest pochmurno, czasami trochę popada, słońce wychodzi na kilka minut, po czym znowu się chowa... :(
Na początek:
Odżywka do włosów Jantar
W końcu przekonałam się do wcierki! Dlaczego? Pierwszy powód jest oczywisty- chcę zmobilizować moje włosy do porostu. Przez to, że są kręcone, nie zauważa się ich realnej długości i mam wrażenie, że 2,5 cm miesięcznie jest w ogóle niewidoczne. Po drugie- od czasu do czasu pojawia się u mnie problem z nadmiernym wypadaniem. Wax trochę mi się znudził, a poza tym nie mam już czasu ani ochoty trzymać na głowie foliowego worka przez pół godziny. Mam nadzieję, że Jantar spełni swoje zadanie i zapewnienia producenta. Obawiam się fali łupieżu, który lubi się pojawić przy każdym nowym specyfiku- szczególnie tym mającym bezpośredni kontakt ze skórą. Życzcie mi powodzenia!




Royale Bouquet Lemon Blossom & White Rose

Czyli coś do kąpieli. Oczywiście dostane w prezencie- sama raczej nie szarpnęłabym się na taki luksus :). Bardzo dziwny, ale przyjemny zapach. Długo pozostaje na ciele. Ładnie się pieni, a przy tym świetnie wygląda jako element dekoracyjny ustawiony na wannie. Dosyć wydajny, buteleczka zawiera 0,5 litra kremu. Nie wiem, czy jest dostępny w Polsce, ale zawsze można sprawdzić w lepszych mydlarniach. Bardziej ma służyć w celach wizualnych niż praktycznych, ale mimo wszystko mam nadzieję, że umili mi wieczorne, długie kąpiele z książką :). 






Kenneth Turner Ocean

Odżwieżający płyn/ mydło do rąk zatytułowane "Ocean". Nazwa trochę nie współgra z zapachem- mi bardziej kojarzy się z lekkim aromatem cytryny, a nie solą i falami :). Jest bardzo wydajne, cudownie się pieni, aż mycie rąk staje się przyjemne i człowiek miałby ochotę robić to cały czas. Posiada wygodny dozownik, dzięki swojej bezbarwnej buteleczce idealnie wpasuje się w białe kafelki i umywalkę. Jeśli macie ochotę pokusić się o jakiś produkt z obszernej oferty marki, możecie zajrzeć tutaj. O dziwo na stronie znajdziecie nie tylko artykuły do ciała, ale także świeczki i inne akcesoria. 





Pomadka Ingrid
Czyli najtańsza i najlepsza pomadka na świecie. Nie potrafię zliczyć ilości zużytych przeze mnie opakowań. Dawniej czerwone usta były moim znakiem rozpoznawczym. Na czas wakacji zrezygnowałam z pełnego makijażu (bo po co?), a teraz moje ulubione mazidło wraca do gry. Jest bardzo wydajna i utrzymuje się nawet przez kilkanaście godzin przy jedzeniu i piciu. Dzielnie także znosi wilgoć i wysiłek fizyczny ( w końcu zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską). Za niecałe 8 zł nie znajdziecie nic lepszego. Zostaje jeszcze szampon od Pantene Por- V, ale o tym pisałam we wcześniejszej notce. Oby wiernie mi służyły :)!