Hej Kochani! Dzisiaj chciałabym zrecenzować dla Was mój ulubiony podkład marki Bourjois. Zapewne większość z Was więcej słyszała o healthy mixie, który również posiadam, ale 123 Perfect zdecydowanie bardziej sprostał moim oczekiwaniom.
Wszystkie z Was, które mają cerę tłustą lub po prostu świecącą się strefę "T" na pewno wiedzą jak rozświetlające podkłady mogą utrudnić nam życie. 123 Perfect ma wykończenie matowe i w moim przypadku eliminuje problem z błyszczeniem się jak lampa na choince. Posiada w sobie trzy pigmenty: żółty, fioletowy oraz zielony, które pomogą zredukować zasinienia oraz zaczerwienienia. Ponad to jak każdy podkład z Bourjois ma w sobie żółte tony, które są pożądane u większości Europejek. Ja nie znoszę różowych podkładów, albo tych całkowicie beżowych, które wyglądają na twarzy jak maska.
Krycie jest średnie, ale znacznie lepsze niż w przypadku healthy mix'a. Formuła tego fluidu jest nieco bardziej gęsta i nie posiada tak ładnego kwiatowego zapachu jak wcześniej wspomniany ulubieniec wielu Polek. Powiedziałabym, że pachnie raczej typowo kosmetycznie, ale nie przeszkadza to w niczym, ponieważ po nałożeniu niczego już nie czujemy.
Nie jest ciężki, nie czuć go na twarzy, nie ściąga skóry, nie tworzy maski. Opakowanie to tradycyjna buteleczka z pompką.
Minusy?
Na pewno kwota, którą musimy zapłacić. Nie polecam zakupu bez promocji. Uważam, że marka Bourjois jak na tę drogeryjną ma bardzo zawyżone ceny.Poza tym produkt ma tendencję do oksydowania. Z tego własnie powodu zakupiłam najjaśniejszy kolor.
A Wy co sądzicie o tym podkładzie?
Zawsze miałam na niego chęć, tylko cena nigdy nie pozwoliła na zakup :)
OdpowiedzUsuńmoże się kiedyś zdecydują na któryś z podkładów Bourjois :)
OdpowiedzUsuńA ja go nie znam jednak bardzo mnie kusi i pewnie kupię go na jakiejś promocji ;)
OdpowiedzUsuńLubie go,szczególnie jesienią i wiosną. Niestety czasem podkreśla suche skórki przy nosie których normalnie nigdy nie widzę
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam dawno i go nie znoszę za jego utlenianie się bo już po godzinie jak nie mniej wyglądam jak pomarańcza.
OdpowiedzUsuń