[Recenzja] Odżywka Goldwell Rich Repair ponowne spotkanie


Już wcześniej, a dokładnie w sierpniu, recenzowałam tą odżywkę. Wyrażałam się o niej dosyć mało pochlebnie, dlatego uważam, że zasłużyła na przeprosiny i kolejny poświęcony jej post. Spróbowałam drugiego podejścia. Miałam sporo obaw, gdyż w wakacje zostawiła na moich włosach tylko obciążenie. Nie chciała współpracować z lokami, byłam nie zadowolona z wyglądu przesuszonych wakacyjnym słońcem pasm, które nie prezentowały się tak jak powinny. Odrzuciłam Goldwella do półki, gdzie trzymam wszystkie produkty, które nie spodobały mi się na tyle, żebym miała ich jeszcze kiedykolwiek użyć. 
Dlaczego do niej wróciłam?
Po przerzuceniu się na bezsilikonowe kosmetyki, moje włosy sprawiały mi wiele trudności z rozczesaniem. Stwierdziłam, że potrzebuję chociażby odrobiny "sztucznej" odżywki, która pomoże mi się z tym uporać. Odkopałam Goldwella i... byłam zadowolona z efektów! Doświadczenie nauczyło mnie, żeby kłaść ją dopiero na 2/3 włosów omijając skalp szerokim łukiem.

Opakowanie
Bardzo przyjemna buteleczka z mniej fajnym dozownikiem, który jest po prostu zbyt mały. Jeśli się go mało dokładnie wytrze, pozostałości odżywki mogą w nim zmienić stan skupienia na bardziej stały, co sprowadza się do trudności z wyciśnięciem odpowiedniej ilości kosmetyku. 

Zapach
Bardzo przyjemny, kremowy, wyczuwalny na włosach. 

Konststencja
Gęsta! I to jest zdecydowany plus. Nie lubię, kiedy cokolwiek rozpływa mi się na prawo i lewo. W przypadku Goldwella nie ma takiego problemu, bardzo ładnie rozprowadza się po całości włosów. 

Cena/dostępność
Ja niestety przepłaciłam. Kupiłam ją w stacjonarnym sklepie z artykułami fryzjerskimi za 40 zł. Na allegro możemy ją nabyć za 20. 

Działanie
Tak jak wspomniałam 2/3 włosów, góra broń Boże (nie będę więcej ryzykować). Włosy stają się mięciutkie, z łatwością się rozczesują. Odżywka sprawia, że są bardziej puszyste i fajnie się układają. Jest to fajny dodatek do mojej "bezsilikonowej" pielęgnacji (bo tak całkowicie bez to się u mnie nie da). Dozuję taką ilość, aby nie przesadzić, a jednocześnie mieć pewność, że nie powyrywam sobie garści włosów. Przyjemny zapach na pewno umili nam dzień, należy do tych, którymi można się zaciągać cały dzień. Poprzednia nota, jaką zdobył u mnie Goldwell to 6, dzisiaj zmieniam ją na 8/10 ponieważ jest naprawdę przyjemny, kiedy się go odpowiednio stosuje. 
Miałyście wcześniej doświadczenia z tą marką? 

3 komentarze:

  1. Ooo ! Nawet zachęcająco wygląda ta recenzja.Nigdy jej nie używałam.Może zaoszczędzę sobie te 20zł i kupię ją :)
    Obserwuję :)
    Pozdrawiam,
    dosu-i-wlosy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę to odżywka która potrzebuje odpowiednich warunków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o niej, ale sądząc po składzie nie spodobałaby się moim włosom.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!