[Recenzja] Marion kuracja z olejkiem arganowym


Wiele razy polecałam Wam na moim blogu kurację z olejkiem arganowym "Marion", a dopiero teraz zabrałam się do napisania jakiejś sensownej recenzji. Stosuję go od wielu miesięcy, służy do zabezpieczania końcówek oraz do nakładania na miejsca szczególnie oporne na rozczesywanie. Zapraszam do czytania.


Opakowanie
Możemy zaopatrzyć się zarówno w buteleczkę 50 ml, jak i 20. Ja zawsze stawiam na ekonomiczność i kupuję dużą wersję za ok. 13 zł. Olejek jest bardzo wydajny, spokojnie starcza na 2 miesiące. Buteleczka jest ładna wizualnie, dobrze leży w dłoni i posiada przyjemny dozownik. 

Zapach
Przyjemny, długo pozostaje na włosach, szczególnie, jeśli użyjemy olejku "na sucho". 

Konsystencja
Gęsty olejek, który bez problemów możemy rozprowadzić na naszych włosach. Nie przecieka przez palce, a dzięki dobremu dozownikowi możemy wydzielić odpowiednią ilość. 

Działanie
Zastosowanie serum "Marion" jest niezwykle uniwersalne. Możemy użyć go do zabezpieczania końcówek. Te rozdwojone "zlepią" się ze sobą, będą bardziej nawilżone i poprawi się ich wygląd. Olejek przyda się także, kiedy mamy problemy z rozczesywaniem- dawka silikonów upora się nawet z najgorszym kołtunem, co na moich, kręconych włosach przytrafia się bardzo często. Skład być może nie powala, jednak nie jest to serum do stosowania na całe włosy, a tylko i wyłącznie na problematyczne miejsca. Kiedyś próbowałam rozprowadzić go na całości, ale nie przyniosło to większego efektu- z resztą do tego mam inne kosmetyki. Jest to fajna alternatywa dla jedwabiu i jeden z lepszych produktów "Marion". Moja ocena: 7/10

5 komentarzy:

  1. A ja mam z Marionu takie coś ala serum, "olejki orientalne" olejek słonecznikowy i jojoba i działa praktycznie tak samo jak jedwab z GP :) i cena jest świetna za mój egzemplarz zapłaciłam coś ok.4 zł/30 ml ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ich zwykły jedwab, ale ten również jest bardzo ciekawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie to serum jest lepsze od jedwabiu (przynajmniej jeśli chodzi o Marion):)

      Usuń
  3. Zachęciłaś mnie twoją recenzją.Będę musiała ją kupić.
    Zazwyczaj jak mam zniszczone końcówki to używam mojej DIY odżywki.
    dosu-i-wlosy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!