[Recenzja] Detox HairLine Marion


Witajcie! Dzisiaj co nie co o nowym zakupie z Marionu. Nie wiem, czy już wcześniej widziałyście ten produkt, ale w moim osiedlowym sklepie chemicznym dopiero co się pojawił i od razu postanowiłam go wypróbować. 

Detox składa się z dwóch saszetek- peelingu, który w konsystencji przypomina ten, który nakładamy na twarz, oraz z szamponu o bardzo przyjemnym zapachu. Możemy dostać kilka wersji, ja zdecydowałam się na tą, która odpowiada za nawilżenie suchych włosów. W składzie znajdziemy między innymi algę czerwoną, glinkę wulkaniczną i koktajl octowy, który składa się z kwasów owocowych i "aromatycznych roślin". 

Pierwszym etapem jest nałożenie peelingu na czyste, suche włosy. Najlepiej przygotować sobie wcześniej nożyczki, ponieważ opakowanie ciężko się otwiera, a kiedy mamy wilgotne dłonie, jest to praktycznie niemożliwe. Tak jak wspomniałam wyżej, konsystencja jest jak w standardowym peelingu, bardzo ładnie rozprowadza się na całej długości i fajnie oczyszcza włosy. 

Krok drugi to szampon (10ml). Bardzo ładnie się pieni i cudnie pachnie. Muszę przyznać, że cały zabieg wspominam bardzo przyjemnie i chętnie wypróbuję innych wariantów. Innych... Ale dlaczego nie tego? 

Główną obietnicą producenta jest nawilżenie, którego niestety zabrakło. Włosy bardzo ładnie się układały i chętnie się kręciły, ale poziom ich nawilżenia nadal był niezadowalający. Muszę przyznać, że peeling zrobił swoją robotę i pozbyłam się wszelkich zaległych silikonów, które obciążały już nieco moje loki, ale nic poza tym. 

Uwielbiam produkty Marionu i mam nadzieję, że inne warianty z serii Detox HairLine sprawdzą się znacznie lepiej. Jak na razie "Oczyszczenie i nawilżenie" dostaje ode mnie "5/10"- tak na zachętę...

4 komentarze:

  1. U mnie nie widziałam takiego zestawu. Masz ładne włoski! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś na pewno wypróbuję coś z tej linii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, ostatnio miałam prawie w koszyku ten produkt i zrezygnowałam z niego na rzecz jakiejś maski. Może dobrze się stało, bo w sumie robię sobie domowy peeling, z którego jestem zadowolona. No i mam maski, które naprawdę nawilżają włosy :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!