[Recenzja] Tusz do rzęs Big Volume Lash Eveline


Nigdy nie miałam szczęścia do tuszy. Zazwyczaj szybko się starzały, zostawiały nieestetyczne grudki i słabo podkręcały moje rzęsy. Od niedawna mam różową maskarę z Eveline. Jest umiarkowanie tania, dostępna i spełnia większość oczekiwań, co nie zmienia faktu, że ma kilka zasadniczych wad. 

Opakowanie
Tradycyjne, przyjemne, estetyczne, chociaż fanką różu nie jestem. Szczoteczka jest dosyć standardowa. Zaprojektowana aby zwiększać objętość rzęs- szkoda, że niczego takiego nie zauważyłam :) 

Cena/ Dostępność
Ok. 15 zł w większości sklepów kosmetycznych. 

Jak się sprawuje?
Zacznijmy od plusów: rzęsy są uniesione i wydłużone. Lista minusów jest większa: maskara skleja poszczególne rzęski i wydaje się, że jest ich mniej niż w rzeczywistości. Nie utrzymuje się też za długo, co parę godzin musimy odświeżać nasz makijaż, ponieważ bardzo łatwo się rozmazuje . Przy demakijażu trochę trudno się jej pozbyć.
Moja  ocena: 4/10






















9 komentarzy:

  1. Nie utrzymuje się długo, ale trudno ją zmyć... no nie z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkalam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widać się zdarza: łatwo schodzi z dolnych partii, natomiast przy demakijażu strasznie trudno pozbyć się wszystkiego i zużywam po kilka wacików :)

      Usuń
  2. Szkoda że jednak minusy przeważają.

    OdpowiedzUsuń
  3. będę ją omijać szerokim łukiem

    OdpowiedzUsuń
  4. minusy sprawiają, że tusz u mnie jest już przekreślony :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kilka tuszy z Eveline i żaden mnie nie zachywicił ;< Kupowałam je w osiedlowej drogerii za 9 zł, więc sporo taniej niż np. w Rossmannie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie chyba nie ma co tracić na nie pieniędzy, tylko lepiej zainwestować w coś lepszego :(

      Usuń
  6. Efekt mi się w ogóle nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że się nie sprawdziła. Szczoteczka ma dziwny kształt, jeszcze takiej nie widziałam :D.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!