Moje odkrycie: Taft Argan- Oil

Kiedyś tworzyłam już własny ranking lakierów do włosów. Sytuacja diametralnie się zmieniła od kiedy wypróbowałam tradycyjny taft wzbogacony o esencję z olejku arganowego. Kupiłam go przypadkiem (w końcu wszystko co z moim ulubionym olejem musi być genialne!) i okazało się, że była to jedna z lepszych inwestycji w produkt do stylingu.
Nowość od Tafta zapewnia ultra mocne utrwalenie oraz dodatkową pielęgnacje dla wysuszonych włosów. Zawsze stosuję go na grzywkę- obietnice producenta nie są słowami rzuconymi na wiatr- wszystko co ma na mojej głowie pozostać w bezruchu, takie właśnie pozostaje. Grzywa nawet nie próbuje się kręcić. Efekt utrwalenia utrzymuje się nawet cały dzień. Poza tym, lakier jest bardzo wygodny w aplikacji. Dozownik wypuszcza niewielką ilość produktu, co jest zdecydowanym plusem. Nie zalewa nas fala sztuczności dostająca się do nosa, oczu czy ust. Bardzo delikatny i przyjemny zapach również działa na korzyść Schwarzkopfa. O dziwo- włosy faktycznie wyglądają na bardziej nawilżone, są delikatne w dotyku. Za 250 ml zapłacimy ok 14 zł. Jest wydajny, więc to bardzo dobra inwestycja. Moja ocena: 9/10

Ps. W końcu zrobiłam zdjęcie końcówek. Jestem coraz bardziej zadowolona. Może te rozdwojone w końcu znikną na zawsze? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!