Zamawiając produkty z chińskich stron grzechem byłoby nie zamówić chińskich puchaczy. Idąc tym tokiem myślenia oczywiście razem z Karoliną zdecydowałyśmy się na ten zakup.
Mianowicie, fajny naturalny efekt uzyskamy flat topami z zestawu. Nie są bardzo zbite ale dobrze rozprowadzają płynne produkty bez pozostawiania smug. Kolejnym faworytem jest najbardziej ścięty, okrągły pędzel. Nim uwielbiam gruntować korektor pod oczami, Dociera w każde zagłębienie własnie przez swoje specyficzne ścięcie. Czasami też nakładam nim sam korektor i w tej roli również sobie radzi.
Z tego co zauważyłam cena tych pędzli poszła w górę. Kiedyś można było je kupić za ok 6 dolarów. Widocznie popyt na te produkty spowodował wzrost cen i ja za jeden komplet płaciłam dokładnie 7.75 dolara i szczerze mówiąc był to jeden z tańszych zestawów...
Zdecydowałam się również na inny zestaw, dużo tańszy i po zdjęciach w internecie oczekiwałam również dobrych produktów. Niestety....
Jest to zestaw, którym powinnyśmy wykonać kompletny makijaż oczu. Właśnie powinnyśmy... Szczerze mówiąc z 7 pędzli nadają się 3.
Tylko te 3 pędzelki nadają się do użytku. Pierwszy do eyelinera jest dosyć gruby ale jak lubicie malować grube kreski albo kiedy to właśnie kreska ma najbardziej przykuwać uwagę w makijażu to on sprawdzi się dobrze.
Kolejny jest do blendowania. Jest miękki w miarę dobrze rozciera cienie. Do dziennego makijażu aby zaznaczyć załamanie oka jest ok ale raczej nie pokusiłabym się aby za jego pomocą blendować ciemne cienie...
Ostatni i chyba najlepszy jest cienki płaski pędzelek. Jest większy niż te standardowe do brwi i znalazł u mnie idealne zastosowanie przy wyrysowywaniu ich. Błyskawicznie wypełnia brwi produktem i przez to ze jest miękki dobrze się nim pracuje. Odkąd go mam, zwykłe ścięte pędzle do brwi poszły w odstawkę.
Zapłaciłam za komplet 3.29 dolarów i gdybym wiedziała ile z nich będę zmuszona wyrzucić to nigdy bym tego nie kupiła.
Macie pędzle z chin? Jak wam służą?
Mam pierwszy zestaw kupiony na allegro i dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńtego drugiego zestawu bym nie kupiła, widać, ze nie da sie tym pomalowac. Na puchacze się zasadzam ^^
OdpowiedzUsuńKuszą mnie puchacze :D
OdpowiedzUsuńNie mam tych pędzli i już mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle wyglądają, jednak ja choruję na pędzle Zoeva...;)
OdpowiedzUsuń