Już jakiś czas zastanawiam się nad kupnem balsamu do ust firmy EOS więc kiedy przez przypadek zobaczyłam w Biedronce jakieś małe, kolorowe, zapakowane kuleczki pomyślałam NIEMOŻLIWE! Niestety... nie myliłam się. To mnie jednak nie zniechęciło do przyjrzenia się bliżej temu balsamowi.
Jak widzicie balsam sam w sobie na pierwszy rzut oka wygląda bardzo słodko. Skusiłam się na zapach malinowy. Miałam nadzieję, że będzie soczysty, jak np. masełka do ust z Nivea.
Pobiegłam do domu,żeby jak najszybciej wypróbować ten produkt i... Nie mogłam go otworzyć! Kuleczka ciężko wychodzi z plastikowego opakowania.
Balsam mile mnie zaskoczył! Co prawda nie ma tak intensywnego zapachu jaki oczekiwałam ale ten też nie jest zły :)
Producent nie kłamał mówiąc, że "przynosi ulgę wysuszonym i spierzchniętym ustom"
Rzeczywiście balsam nałożony na usta ładnie nawilża, nie zostawia efektu sklejonych ust jak niektóre pomadki ochronne. Zaskoczyło mnie to, że usta rzeczywiście są gładziutkie i nie mam odstających spękanych skórek, z czym nie radziła sobie u mnie nawet Nivea!
Podsumowując jestem zadowolona z szalonego zakupu :) Do wyboru z tego co pamiętam były jeszcze zapachy truskawki, banana, jabłka, pomarańczy, jagody i... czekolady! :)
Wszystkie oczywiście w przesłodkich okrągłych, kolorowych pojemniczkach
Balsam kosztuje 5.99 zł
Oferta obowiązuje od 22.02- 01.03
Jesteście skłonni zaryzykować i wydać tą zawrotną sumę na ten produkt? A może już go używacie?
Wygodnie się go używa w takiej wersji? Ja jestem przyzwyczajona do sztyftów i tubek :)
OdpowiedzUsuńDo mnie super bo wystarczy tylko odkręcić i posmarować usta jak normalnym sztyftem :) za takie pieniądze warto wypróbować :)
UsuńNie widziałam jeszcze tych balsamów u siebie. Koniecznie muszę się wybrać i poszukać :)
OdpowiedzUsuńmam bananowy, ale kurcze śmierdzi :/ malina pachnie normalnie?
OdpowiedzUsuńNie jest to zapach jakiego oczekiwałam, aczkolwiek zapach jest calkiem przyjemny :)
Usuń6zl to nie dużo na balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńBiedra zaskakuje :D
OdpowiedzUsuńtrochę parafinowy ten balsam... dlatego skuszę się prędzej na oryginalny eos.
OdpowiedzUsuńOczywiście ale nie należy spodziewać sie cudów za taką cenę ;) ja też prędzej czy później kupię oryginał ;)
UsuńJa kupiłam zielone jabłuszko i jestem póki co bardzo zadowolona, pewnie wybiorę się jeszcze po jakąś wersję:)
OdpowiedzUsuńKusicie mnie! Pewnie to tylko kwestia czasu, żeby i u mnie ten produkt się pojawił :)
UsuńNie kupujcie pomarańczy! :( Strasznie chemiczny smak. I to nawet nie trzeba nic robić, po prostu po nałożeniu od razu pojawia się ten nieprzyjemny smak.
OdpowiedzUsuńJa również posiadam malinę, jednak moim zdaniem pachnie wspaniale. No ale co kto lubi. :)
OdpowiedzUsuń