Witajcie! Dzisiaj mija kolejny dzień stosowania Gliss Kur Ultimate Oil Elixir. Używam go zarówno ja, jak i moja mama, która także ma problem z przesuszonymi włosami. Obie jesteśmy zadowolone z rezultatów. O pierwszych wrażeniach przeczytacie w TYM poście. Na początku byłam negatywnie nastawiona, jednak już po pierwszym zastosowaniu moje włosy były rewelacyjnie nawilżone. Co najważniejsze: odżywka w przeciwieństwie do podobnych produktów nie obciąża loków. Włosy nie są oklapnięte i dobrze się prezentują.
Olej+ maska |
Pierwszą rzeczą, która sprawiła, że zakochałam się w produkcie Schwarzkopfa był zapach. Długo utrzymuje się na moich włosach. To ogromny plusik! Skończyły się także moje problemy z rozczesywaniem. Mijały długie minuty zanim udawało mi się doprowadzić do porządku dolne partie włosów. Po zastosowaniu Gliss Kura nie mam się o co martwić. Maska jest bardzo wydajna. Koszt jednego, dużego opakowania to ok. 15 zł. Sądząc po tym, ile go jeszcze zostało, będzie nam służył jeszcze przez kilka miesięcy. Produkt dostępny jest także w małych ampułkach, które bez problemu zmieszczą się w każdej torebce. Idealne rozwiązanie na wakacyjne wojaże. Producent zapewnia, że efekty będą już widoczne po 60 sekundach i tak właśnie jest. Nie znalazłam żadnych minusów, które mogłabym przypisać temu produktowi. Warty polecenia i spróbowania. W połączeniu z dobrym, również nawilżającym szamponem (którego właśnie szukam) dałby na pewno jeszcze lepsze efekty.
Skład Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycol Distearate, Dimethicone, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Dicaprylyl Carbonate, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Glycerin, Isopropyl Alcohol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Mica, Parfum, Polyquaternium-67, Silica, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Potassium Sorbate, CI 77891, CI 77491, CI 47005, CI 15985
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!