Jest to miniporadnik dla wszystkich dziewczyn, które jeszcze tego nie robiły, albo mają problem z olejowaniem na noc. Są różne szkoły tego, jak powinno się to robić, albo kiedy najlepiej nasączyć nasze włosy. Ja preferuję pozostawienie ich na noc. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta: dzienne olejowanie wiąże się z tym, że ciężko wyjść nam z domu i "nie wyglądamy: :). W nocy nie przejmuję się wyglądem, a rano od razu myję włosy, które wyglądają świetnie przez cały dzień.
Dzisiejszy instruktaż oraz efekty przedstawię na Babydream fur Mama (który wciąż jest w fazie testów z połączeniem różnych kosmetyków).
Zapraszam do lektury!
Wybierz olej idealny dla Twoich włosów
Wiąże się to oczywiście z testowaniem i jeszcze raz testowaniem! Ciężko powiedzieć, jak sprawdzą się poszczególne rodzaje olejów- nasze włosy mogą zareagować różnie- niekoniecznie zgodnie z założeniami. Możemy się jedynie domyślać, jaki efekt mogą przynieść wybrane specyfiki. Pokrótce możemy omówić:
- Olej kokosowy- pielęgnuje suche i łamliwe włosy. Zalecany również jako odżywka regenerująca na ciepło.
- Olej jojoba- nawilża i odżywia włosy. Posiada przyjemny, orzechowy zapach.
- Olej arganowy- idealny nawilżacz. Eliksir dla kręconych, wysuszonych włosów. Dobry także dla początkujących- powinien mieć dobre efekty na każdej głowie.
- Babydream fur mama- kosmetyk z Rossmana, jedna z lepszych opcji na początek. Dosyć uniwersalny. Więcej o olejach przeczytacie w TYM wątku na wizażu.
ściereczka kuchenna |
Jeśli planujemy nałożyć olej na włosy przed ich myciem, proponuję następujące rozwiązanie: na początek zwilżamy delikatnie włosy. Ja spryskuję je obficie eliksirem Green Pharmacy. Następnie nakładam olej (na 3/4 włosów). Nie przesadzam z ilością- wolę uniknąć tłustych strąków. Kiedy są już wystarczająco wilgotne i śliskie, zaplatam z nich pseudo- warkocza lub po prostu zwijam, a następnie owijam w zwykłą ściereczkę służącą do wycierania mebli (oczywiście nową ;>). Zawiązuję na niej gumkę i gotowe! Taki oto koczek trzyma się przez całą noc i w ogóle nie czuć, że ma się coś na głowie.
Rano od razu zdejmuję ściereczkę i zabieram się za zmywanie oleju. Stosuję do tego mocny, szampon, który pomoże nam się pozbyć niechcianego tłuszczu. Staram się nie obciążać ich zanadto, ograniczam się tylko do szybkiej, nawilżającej odżywki i jedwabiu w końcówki. Włosy płuczę zdecydowanie dłużej, niż przy normalnym myciu. Nie jest trudno się zapomnieć, a później mieć mało estetyczne loczki-strączki. :)
Oto efekt zaraz po samoistnym wysuszeniu. Bez ugniatania i dodatkowych kosmetyków.
Włosy:
- Bardziej nawilżone
- Podatniejsze na kręcenie się
- Przyjemne w dotyku
- Zwiększona objętość
- Zdrowy, efektowny wygląd, którego niestety zdjęcie ze słabego aparatu w telefonie nie jest w stanie oddać :).
Mam nadzieję, że tym wpisem zachęciłam Was do regularnego olejowania. Robię to raz w tygodniu i jestem niesamowicie zadowolona z efektów.
- Bardziej nawilżone
- Podatniejsze na kręcenie się
- Przyjemne w dotyku
- Zwiększona objętość
- Zdrowy, efektowny wygląd, którego niestety zdjęcie ze słabego aparatu w telefonie nie jest w stanie oddać :).
Mam nadzieję, że tym wpisem zachęciłam Was do regularnego olejowania. Robię to raz w tygodniu i jestem niesamowicie zadowolona z efektów.
skoro olejujesz włosy na noc ( i nie tylko ) to żadnego sensu nie ma potem mycie ich szamponem z SLS. Oczyści Ci włosy nie tylko ze "złych" składników, ale również z tych dobroczynnych które daje nam olej.
OdpowiedzUsuń