Fryzjer widzi postępy. Od ostatniej wizyty (miesiąc temu) kondycja moich włosów uległa diametralnej poprawie! Jest ich znacznie więcej (a więc regularny Wax i Femina zaczęły działać) a końcówki nie są już wcale rozdwojone. Jedynym mankamentem, który pozostał i z którego nie jestem zadowolona to przesuszenie. Nie jest ono spowodowane obciążeniem mechanicznym (tj. suszarką, lokówką, prostownicą etc.), ale naturalną predyspozycją włosa kręconego i słońcem.
Ostatnia wizyta w Rossmannie oprócz upływu gotówki przyniosła ze sobą również maseczkę Gliss Kur Hair Repair Ultimate Oil Elixir dedykowaną przesuszonym włosom. Zawiera kompleks z płynną kreatyną i regeneruje nawet silnie zniszczone włosy.
Pierwsze Wrażenie
Opakowanie: Nie wyróżniające się, proste, przeciętne, jakie posiada większość maseczek. Osobiście wolę takie z wygodnym dozownikiem, jednak ze względu na konsystencje- nie ma co narzekać.
Zapach: Bardzo przyjemny: kojarzy mi się z masłem, miodem i szczyptą jakiejś korzennej przyprawy. Mam nadzieję, że utrzyma się trochę na włosach!
Cena: ok. 14 zł/ 200ml, przystępnie, oby był wydajny!
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycol Distearate, Dimethicone, Menthosulfate, Dicaprylyl Carbonate, PolyQuaternium-37, Cocodimonium Hydroxypropyl, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Methylparaben, Parfum.
Recenzja w krótce!
Recenzja w krótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją opinią! Komentarze sprawiają mi wiele radości! Możemy także wymienić się bannerami. Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać reklam. Pozdrawiam!