Upały nie służą moim lokom i samopoczuciu. Z racji, że zaczęłam regularnie ćwiczyć, staram się nie stylizować włosów w żaden sposób (związane i tak straciłyby wypracowany wygląd). Zaczęłam już w sobotę. Na noc nałożyłam odżywczy olej Babuszki Agafii. Rano, po spłukaniu, użyłam maski BioVax przeciwko wypadaniu włosów (te hormony :( ) i trzymałam ją około godziny. Następnie odżywczy balsam Planeta Organica morze Martwe. Spryskałam dwufazową odżywką Matrixa i zabezpieczyłam końcówki Joanną Rzepa. Delikatnie ugniatałam i wysuszyłam grzywkę.
Na włosach zero obciążenia, ładne, delikatne loki.
Eh też czekam, aż się troszkę ochłodzi.. Upały wykańczają mnie fizycznie!
OdpowiedzUsuńAnomalia
Wyglądają na takie puszyste :) Ładne :)
OdpowiedzUsuńŁadne, takie puszyste:)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz włoski:) Dobrze o nie dbasz
OdpowiedzUsuńaż zatęskniłam do grzywki :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci pasuje i pięknie współgra z resztą falowanych włosów
u mnie też słońce nie sprzyja moim włosom :(
OdpowiedzUsuń