Aussie Frizz Remedy Light Weight Conditioning Spray


Nigdy wcześniej nie miałam styczności z australijską marką Aussie. Pomimo faktu, że Rossmannowe półki uginają się od ich produktów, to nigdy nie byłam zainteresowana wypróbowaniem żadnego z nich. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy szukałam wygładzającego sprayu, który będzie w stanie zapanować nad moimi z natury puszącymi się włosami.

Opakowanie standardowo biało- fioletowe, różniące się od pozostałych odżywek jedynie napisem. Od razu nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia. Strasznie trudno jest rozpylić równomiernie produkt na całość włosów. Poza tym muszę bardzo się z nim siłować. 
Konsystencja płynu jest dosyć gęsta, możemy to zauważyć, kiedy pryśniemy nim na dłoń.


Formuła zawiera oczywiście silikony. Nie unikam ich, ponieważ potrzebuję bardzo mocnego dociążenia. Jest dosyć kleista, ale to nic dziwnego, ponieważ zawiera w swoim składzie olej z jojoba. 

Jeśli mam być szczera, bardzo zawiodłam się tym produktem. W żadnym stopniu nie spowodował, że moje włosy mniej się puszyły. Co najwyżej były strasznie oklapnięte i zwijały się w pojedyncze strąki. Jestem tym faktem bardzo zdziwiona, ponieważ większość internetowych recenzji jest bardzo pozytywna. 

Zapach jest całkiem przyjemnym, długo utrzymuje się na włosach, co jednak nie zmieni faktu, że ponownie jej nie kupię. Jeśli Wy również jesteście nie zadowolone z jej działania, to koniecznie dajcie znać! Cena: ok. 25 zł

Ocena: 4/10

Skład: Skład: Aqua, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Cyclomethicone, Behentrimonium Chloride, Panthenol, Quaternium - 80, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Isopropyl Alcohol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Limonene, Linalool.


Tanie DOBRE pędzle do makijażu


Kiedy myślimy o dobrym, profesjonalnym pędzlu do makijażu na myśl od razu przychodzą nam marki takie jak hakuro, czy zoeva. Włosie, czy to naturalne, czy syntetyczne, zawsze jest w nich wysokiej jakości i ułatwia wykonanie perfekcyjnego makijażu. Niestety ceny tych dobrze znanych marek często odstraszają, szczególnie dziewczyny, które zaczynają swoją przygodę z make-upem. Na szczęście da się dostać na rynku parę modeli, które są bardzo dobrej jakości pomimo niskiej ceny. 


Biedronkowy EOS ?

Już jakiś czas zastanawiam się nad kupnem balsamu do ust firmy EOS więc kiedy przez przypadek zobaczyłam w Biedronce jakieś małe, kolorowe, zapakowane kuleczki pomyślałam NIEMOŻLIWE! Niestety... nie myliłam się. To mnie jednak nie zniechęciło do przyjrzenia się bliżej temu balsamowi.


Jak widzicie balsam sam w sobie na pierwszy rzut oka wygląda bardzo słodko. Skusiłam się na zapach malinowy. Miałam nadzieję, że będzie soczysty, jak np. masełka do ust z Nivea.

Pobiegłam do domu,żeby jak najszybciej wypróbować ten produkt i... Nie mogłam go otworzyć! Kuleczka ciężko wychodzi z plastikowego opakowania.



Balsam mile mnie zaskoczył! Co prawda nie ma tak intensywnego zapachu jaki oczekiwałam ale ten też nie jest zły :)
Producent nie kłamał mówiąc, że "przynosi ulgę wysuszonym i spierzchniętym ustom" 
Rzeczywiście balsam nałożony na usta ładnie nawilża, nie zostawia efektu sklejonych ust jak niektóre pomadki ochronne. Zaskoczyło mnie to, że usta rzeczywiście są gładziutkie i nie mam odstających spękanych skórek, z czym nie radziła sobie u mnie nawet Nivea!



Podsumowując jestem zadowolona z szalonego zakupu :) Do wyboru z tego co pamiętam były jeszcze zapachy truskawki, banana, jabłka, pomarańczy, jagody i... czekolady! :)
Wszystkie oczywiście w przesłodkich okrągłych, kolorowych pojemniczkach

Balsam kosztuje 5.99 zł 
Oferta obowiązuje od 22.02- 01.03


Jesteście skłonni zaryzykować i wydać tą zawrotną sumę na ten produkt? A może już go używacie? 

Zmiany zmiany zmiany...

Witajcie!


Pewnie część z was wchodząc na bloga zauważyła małe zamieszanie. 

  • Zmianie uległa domena bloga, która zakończona jest zwykłym .pl
  • Zmieniona została cała nazwa! Sami zobaczycie, że freaky całkowicie do nas pasuje ;)
  • Stary baner został zastąpiony nowym, w całkiem innym stylu. Dlaczego? Zaraz wam wszystko powiem!

Teraz trochę o części merytorycznej..

Wszystkie działania jakie podjęłyśmy były wynikiem spontanicznych decyzji, które miejmy nadzieję nam się opłacą. Od dzisiaj blog nie będzie tylko o włosach... Spokojnie bez paniki! Teksty o pielęgnacji będą nadal dodawane a nawet wzbogacone! Pytacie, jak to?! ... Wzbogacone o nową głowę włosów całkowicie innych niż kręcone!

Jak również zauważyliście dodane zostały nowe zakładki:
  • Make-up 
Nadszedł czas, że świat poznał utalentowaną rękę Karoliny i być może ja pokażę swoje ułomne próby dorównania jej :D To będzie fajne doświadczenie, ponieważ założę się, że wiele z was ogląda te wszystkie tutoriale z pięknymi makijażami. Po 10 minutach pałacie zapałem, że to przecież jest banalne i na pewno uda wam się tak samo! Wtedy chwytacie za swoje pędzle i.... No właśnie mam tak samo! NIE WYCHODZI. Dlatego wychodzę wam z pomocą! Będę się uczyć razem z wami i prace zamieszczać tutaj, a co! Kto powiedział, że wszystkie filmiki o makijażu muszą być idealne?

  • Pielęgnacja
Nie nie włosów... jak zdążyliście się przyzwyczaić ;) W tym miejscu będziemy zamieszczały informacje na temat pielęgnacji ciała, twarzy oraz innych części ciała. Chociaż w sumie dlaczego nie dodawać tutaj postów o pielęgnacji pędzli, sztucznych rzęs czy innych przedmiotów do makijażu? Jak freaky to freaky! Kto nam zabroni? ;)

  • Testujemy
To chyba będzie moja ulubiona zakładka :D co mamy zamiar testować? Wszystko co nam wpadnie w ręce! Od razu na wstępie chcę uprzedzić, że to nie będą kosmetyki z najwyższych półek! Bo nie oszukujmy się kogo na to stać?! Jasne nie wykluczam tego, że kiedyś w końcu dorobimy się jakiejś np. paletki ale może wtedy razem zastanowimy się nad jakimiś tańszymi zamiennikami? ;) Takimi na powiedzmy studencką kieszeń? Dobra, nie wychodzę z planami za daleko!


Oczywiście blog będzie się zmieniał, bo to nie wszystkie niespodzianki jakie planujemy! Jestem pewna, że uda nam się was zaskoczyć

A teraz ostatnie i najważniejsze.....

Być może w poście mogło wam się nie zgadzać kilka rzeczy...
  1.  Mowa o Karolinie w trzeciej osobie bo przecież chwila , ... Karolina nigdy tak o sobie sama nie pisała!
  2.  Liczba mnoga przy tym co MAMY zamiar zrobić... Jakie MY?! Karolina przecież zawsze sama prowadziła bloga!
  3. I wgl JAKIE ZMIANY?!?!?! Jaki make-up, jaka pielęgnacja?!

Powodem całego remontu bloga jestem JA! Patrycja :)

Bardzo miło mi was oficjalnie poznać :) Jestem Patrycja i razem z Karoliną będę prowadzić to miejsce. Jestem studentką stosunków międzynarodowych, zwariowaną romantyczką która uwielbia porządek w kuchni! Lecz w reszcie mojego życia panuje chaos :D. Chciałabym zrobić wszystko na raz i nie zawsze wychodzi, ale łudzę się, że moje roztargnienie może być całkiem słodkie ;) Jestem osobą która uwielbia się uśmiechać i mam nadzieję, że ten uśmiech będziecie potrafili odnaleźć w moich postach! Lubię niespodzianki oraz produktywne spędzanie wolnego czasu :)

Mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język! :)

Ulubieńcy z got2b: volumania& straightening spray


Linia z artykułami do stylizacji znanej marki Schwarzkopf w swojej ofercie ma wiele artykułów, które mają ułatwić nam ułożenie idealnej fryzury. Dostaniemy je praktycznie wszędzie i na pewno większość z Was ma swoich ulubieńców. Ja namiętnie używam dwóch produktów, które moim zdaniem nie tylko satysfakconują swoim działaniem ale i cudownym zapachem.


Lakierów używam z konieczności. Moje włosy nigdy nie są gładkie i  nie układają się tak, jak tego chcę. Najczęściej odstają na cztery strony świata i wymagają naprawdę wiele pracy. Większość lakierów zostawia albo mało estetyczne białe ślady, albo formuje hełm nie do ruszenia, z którym lepiej nie wychodzić z domu.
Różowa Volumania to świetne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy szukają lekkiej formuły. Produkt ten stworzy bardzo naturalny efekt, a jednocześnie podniesie włosy u nasady. Należy wspomnieć jeszcze o pięknym, malinowym zapachu, który może zastępować perfumy. Opakowanie zawiera 300 ml produktu i kosztuje ok. 18 zł.


Każdy ma swoje małe grzeszki. Ja przed ważnymi wyjściami używam prostownicy. Zdecydowanie lepiej czuję się w prostych włosach, jednak aby nie zniszczyć moich naturalnych loczków stosuję wszelkiego rodzaju spraye termiczne, które chronią przed wysoką temperaturą. Fioletowy got2b zamknięty w 200 ml buteleczce świetnie rozprowadza się na całej długości włosów. Jest aktywowany ciepłem, przedłuża trwałość fryzury i wytrzymuję temperaturę do 200 stopni. Kosztuje ok 18 zł.

A Wy macie jakieś ulubione produkt tej marki?